Forum Forum o Tokio Hotel

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miś

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Tokio Hotel Strona Główna -> Jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarna
Administrator



Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolbuszowa city xD

PostWysłany: Wto 16:44, 15 Sie 2006    Temat postu: Miś

Proszę państwa, oto pierwsza i ostatnia jednoczęściówka by Mist. Bo ja specjalizuję się w pisaniu wieloczęściówek ;P. Cóż, ja sama nie wiem, o co w tej jednoczęściówce chodzi, chciałam, żeby była poruszająca xD.

Sen. To był tylko sen. Wcale nie był przerażający. Czego ja się boję?
- Bill, w porządku?
- Tak, Tom.
To nie jest koszmar, nawet go nie przypomina. Ten sen jest… taki ciepły. Więc czemu…
Zamknął oczy i przewrócił się na drugi bok.

Niebieski sufit. Kroki. Świeży powiew wiatru na policzku. Głos. Miękki i czuły. Trzask zamykanego okna. Pluszowy miś. Drewniane raszki. Miś upadający na ziemię. Płacz. Dotyk dłoni. Spokojny głos. Pluszowy miś w jego rękach. Mięciutki materiał. Brązowy. Czarny guzik zamiast jednego oka. Kołysanie. Miś leżący na jego brzuchu. Nucona kołysanka. Ciepło. Zamykane powieki. Rączka zaciskająca się na łapce misia. Niebieski sufit…

- Wstawaj, Bill, za kwadrans śniadanie.
- Co?… Aha, już…
Wspomnienie? Nie. Nie mógłbym pamiętać. To tylko sen, nic więcej.
- Idziesz?
- Już!

***

Sufit pokrywała pomarańczowa farba. Nad jego głową kręciły się na wietrze kolorowe grzechotki, wydając ciche dźwięki. Roześmiał się wesoło.
- Już się obudziłeś?
Twarz młodej kobiety zasłoniła mu widok na sufit. Jej złociste włosy spłynęły w dół. Chłopczyk wyciągnął rączkę w górę i spróbował złapać za kosmyk.
- No ładnie, mały bohaterze. Poczekaj chwilę.
Zniknęła z jego pola widzenia. Słyszał tylko, jak podeszwy uderzały o drewniany parkiet. Rozległ się charakterystyczny dźwięk drewna, gdy firanka została przesunięta po karniszu i trzask zamykanego okna.
Spojrzał w prawo. Obok siedział miękki, brązowy miś. Machnął rączką, próbując go złapać. Miś wywrócił się tylko i wypadł przez drewniane raszki łóżeczka.
- Cicho, Bill – kobieta podniosła go na ręce i zaczęła uspokajać. - Nie płacz, no nie płacz. Masz – podniosła z ziemi pluszowego misia i włożyła go w dłonie synka.
- Wiesz, tatuś wygrał go kiedyś w wesołym miasteczku. Później czekał na ciebie. Tak, na ciebie, mały bohaterze.
Chłopczyk dotknął czarnego guzika.
- Wiesz, Bill… nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro. W jednej chwili wydaje się, że jest tak wspaniale i nic nie zakłóci tego spokoju. Ale ja… nie pozwolę ci dorastać w takich czasach, gdzie świat tylko z pozoru wydaje się być piękny. A teraz pośpij jeszcze nim tata wróci. Zaśpiewam ci… chcesz, prawda?
Chłopczyk spojrzał na matkę brązowymi, zielonymi oczami.
- Dobranoc już czas
I koniec na dziś
Już śpią wszystkie bajki
I śpi bury miś
I cisza dokoła
I mrok ściele się
Oczęta zamknij przyjdzie słodki sen

Lulaj, lulaj, lu
Lulaj, lulaj, lu
Śpij maleńki, śpij
Dobranoc

Bo sen może spełnić
Marzenia twe
W świat baśni powiedzie
I ciebie, i mnie
I cisza dokoła
Ty także już śpisz
Jak słodko się uśmiechasz kiedy śnisz.

Lulaj, lulaj, lu
Lulaj, lulaj, lu
Śpij maleńki, śpij
Dobranoc

Mały Bill zacisnął rączkę na łapce spadającego misia. Powoli zamykał powieki. Ziewnął. Simone nuciła dalej, nadal stojąc przy oknie. Spojrzała czule na synka i podeszła do łóżeczka. Położyła chłopca, po czym przykryła go zielonym kocykiem. Chłopczyk nadal zaciskał dłoń na misiu. Simone uśmiechnęła się, odgarniając kosmyk włosów za ucho. Poprawiła kocyk i podeszła do okna. Zasunęła zasłony. Ruszyła w stronę pomalowanych na biało drzwi, stąpając delikatnie po puchowym, bordowym dywanie, pokrywającym część podłogi. W drzwiach spojrzała jeszcze raz czule na Billa i wyszła, zamykając je delikatnie.

***
- No, Bill, a teraz wujek cię nakarmi. Mały, misia się nie je, jego zostaw.
- To zadziwiające Viktorze, jak on cię lubi.
- Ma się ten zwierzęcy magnetyzm.

***
- Bill, pora spać.
- Już? – Jorg bawiący się z synkiem, spojrzał błagalnie na Simone.
- Tak, już. Nie na taryfy ulgowej – kobieta delikatnie uniosła chłopca i przytuliła go do siebie. Ruszyła do pokoju. Jorg zerwał się z kanapy, podnosząc misia i pobiegł za nią.

Pomarańczowy sufit był ciemny. Inny niż w dzień, mroczny. Nawet błyszczące, magiczne gwiazdki nie potrafiły go rozświetlić.
Księżyc w pełni rzucał złowrogie cienie na ściany. Chłopczyk nie spał. Obudził się już po kołysance mamy. Teraz skulił się, przytulając do misia, instynktownie szukając ciepła i bezpieczeństwa. Nie wiedział co jest nie tak, jak być powinno. Czuł tylko przerażenie. Nie potrafił zrozumieć tego uczucia. Towarzyszyło mu czasem, gdy próbował stawiać pierwsze niepewne kroki, gdy w czasie burzy nie było mamy. Teraz jednak nie było ani burzy, ani niczego innego.
Bill zacisnął rączkę na misiu. W końcu zasnął, nieświadomie rozluźniając palce. Przytulanka spadła na podłogę.

***
Światło reflektorów, błysk fleszy, setki pytań od dziennikarzy, tłumy szalejących fanek, które oddałyby życie, gdyby tylko mogły dotknąć tego czarnowłosego chłopaka z kolczykiem w języku. To wszystko widziała Simone, niestety tylko przez szklany ekran. Billa nie było tak długo w domu… Kobieta ze smutkiem popatrzyła na półkę – siedział tam zniszczony, brązowy miś z guzikiem zamiast oka i ze zmechaconym futerkiem. Kobieta podniosła misia i wrzuciła go do rozpalonego kominka.
- Tak, Bill, nie jesteś już dzieckiem. Stałeś się sławny, wydoroślałeś… Ale dla mnie zawsze będziesz moim małym bohaterem – szepnęła Simone i poczuła, jak po jej policzku spływa łza. Ogień powoli trawił małego, brązowego misia.

Dobra, czekam na OBIEKTYWNE komentarze ;].


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sanae
Administrator



Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:45, 15 Sie 2006    Temat postu:

EjXD
To jest faajne^^
I to jest nareście NIE O TYM ŻE BILL SIĘ ZMIENIŁ!
I nie o tym że Bill z kimś tam z kimś tegesXD
No to takie inne...
Udało ci się Mist wiesz?
Udało ci sie to jak cholera^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:24, 16 Sie 2006    Temat postu:

Dlaczego ona spalila tego misia? xD Dobra tam... brzydki byl i tyle.
Ja tego nie rozumiem. Fajnie sie czytało, ale... nie rozumiem.
No chyba że... Bill na zawsze bedzie jej małym bohaterem. No to już jakiś sens widzę ;)
A gdzie Tom sie podział? W pewnym momencie myslałam, że Tom jest misiem... nie wiem czemu. No wiesz... nienarodzony brat bliźniak, który wcielił sie w pluszowego misia.
Ogolnie bardziej by mi sie podobały, gdybym zrozumiała.
Ale jest fajne...

Buhahaha shiruś ale się lałam z twojej wypowiedzi"Dobra tam brzydki był i tyle"XDAlbo"W pewnym momęcie myslałam że Tom jest misiem"buhehe to było boooskiexD :D-Sanae:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny&Roger




Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:26, 23 Sie 2006    Temat postu:

A ja też się nad tym Tomem zastanawiałam, bo przecież oni pewnie w jednym pokoju byli, hehe, ale wtedy to by nie było takie głębokie Razz
Już czytałam o takim misiu, Skye to napisała. Ale chodziło o coś całkiem innego, więc pomysł jak najbardziej Razz
Podobało mi się. Shira, co w tym było niezrozumiałego? Wszystko jasne, moim zdaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akemi




Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 17:37, 19 Wrz 2006    Temat postu:

Nie, no to jest faaaajneXD Chociaż też na początku zastanawiałam się gdzie się podział Tom Smile. Ale bardzo ładne i takie głębokie...no, cóż by tu więcej napisać...hmm, nie wiemXD Nie, no! Bardzo mi się podobało i tyle:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psecMonster




Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia

PostWysłany: Wto 22:43, 17 Paź 2006    Temat postu:

Czarna napisał:
Chłopczyk spojrzał na matkę brązowymi, zielonymi oczami.


Brązowymi czy zielonymi oczami?
Po tym zdaniu nie mogłam sie skupić na reszcie opowiadania, bo zastanawiałam się jakie Bill ma w końcu oczy.
Ogólnie może być, ale nie zachwyciłaś mnie.
Nie mówię tego dlatego, że uważasz, iż w moich opowiadaniach posługuje sie schematem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Tokio Hotel Strona Główna -> Jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin