Forum Forum o Tokio Hotel

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rainy days are yours, to keep

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Tokio Hotel Strona Główna -> Jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shira
Moderator



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:26, 10 Sie 2006    Temat postu: Rainy days are yours, to keep

Właściwie to nie wiem, dlaczego to publikuję :/
Uważam, że to jest beznadziejne, ale podobaja mi sie dialogi :D
A niech Was uraczę jakąś bzdurą, bo dawno nie pisałam... sobie poczytajcie, jak sobie chcecie :P

***

Zanim zrozumie, że to nie on, przez ich życie przewinie się tysiące istnień. Niektóre z nich zapamięta a wszystkich innych zapomni, zanim ktokolwiek zdąży powiedzieć „uśmiech”. Błyśnie kolejny flesz, potoczy się kolejna lawina pytań, a oblicze znów uśmiechać się będzie do przechodniów ze stojaka z gazetami. W jupiterach sławy nie będzie miał czasu wspominać szczęśliwych ani smutnych chwil z dzieciństwa, ani nikogo, kto był mu bliski przez lata którym nie towarzyszyły gale i koncerty. Ale tą śledzoną przez oczy miliona ludzi egzystencję, przerwie cichy głos ze świata rozwrzeszczanych istot, wykrzykujących na przemian ich imiona w nadziei, że zostaną jedną z osób, którym przeznaczone jest wedrzeć się w pamięć choć jednego z nich.

Usiądzie po turecku daleko od miejsca w którym skupi się uwaga wszystkich w danej chwili. Poczuje się wyjątkowo wyróżniona, choć w żaden sposób nie będzie miała zamiaru tego wykorzystać. Ta obojętność zdziwiła by wszystkich, którzy spędzili z nią choćby minutę przez ostatni rok życia jej szesnastoletniego istnienia. Z rozmarzeniem wpatrzy się w ogromne sklepienie sali, która tego samego wieczora wypełni się po brzegi. Wplecie przy tym dłoń pomiędzy czarne pasma włosów. Wydawało by się, że pomimo ludzi krzątających się wśród sprzętu daleko od niej, będzie sama. Drgnie, kiedy z zamyślenia wybudzi ją niespodziewany głos, który echem poniesie się przez pustkę. Słowo za słowem... Nie oprze się wrażeniu, że on śpiewa tylko dla niej. No bo dla kogo, skoro będzie sama nie licząc kilku dźwiękowców? Zamknie oczy uniesie się wśród słów i melodii, które zna niemal jak pacierz.
- ... na koniec czasu gdzie nie pada w ogóle deszcz. Przez burzę, wzdłuż przepaści...
Nie otworzy oczu, kiedy wszystko ucichnie. Tak bardzo pochłonie ją wyobraźnia, że niemal poczuje jego zapach...
- Axe? – zapyta cicho sama siebie, bo naprawdę poczuje ten zapach
Otworzy oczy, a zobaczy czyjąś twarz, której oczy ukryte będą za ciemnymi okularami, choć będzie panował półmrok.
- Cześć – przywita się opierając łokcie o oparcie siedzenia, na którym usiądzie w odwrotną stronę. Dziewczyna przechyli lekko głowę, nieco zdziwiona.
- Rainy days are yours, to keep - odpowie, zamiast rzec jakiekolwiek słowo oznaczające przywitanie
- Słucham? – zapyta chłopak.
- Witaj – mruknie wpatrując się w niego
- Jesteś dziwna. Co to miało znaczyć? – zapyta lekko się uśmiechając
- Noszenie okularów gdy jest ciemno tez nie jest całkiem normalne, wiesz?
- Przepraszam – chłopak ściągnie okulary – Mogę wiedzieć, jak się tu dostałaś?
- Gdzie? – zapyta, wychylając się minimalnie do przodu
- No tutaj.
- Tajemnica – uśmiechnie się do niego
- Przyszłaś na koncert? – nie ustanie i będzie pytał dalej
- Tak. Jak tylko drzwi się otworzą zniknę i nikt nie będzie wiedział, że tu byłam...
- Więc przyszłaś na koncert, ale znikniesz zanim się zacznie?
- Swój koncert już miałam.
- Ja będę wiedział, że tu byłaś - powiedzie, bawiąc jednym z pierścionków, które nosi na swoich zgrabnych, pożądanych przez tysiące dłoniach.
- Zapewne. Niebywałe, nieprawdaż? – odpowie melodyjnie
- Kim ty jesteś? – ciekawość w nim będzie narastała. Zaintryguje go ta osóbka o azjatyckiej urodzie
- Emily...
- Więc Emily... – zacznie, ale ona nie da mu dokończyć
- Ashley, Katrin, Melody, Desiree... którakolwiek z nich, nieważne. Nie wiem dlaczego cię to interesuje, skoro najbliżej za dwa dni, nie będziesz pamiętał.
- Mylisz się – zaprzeczy starając się spojrzeć jej w oczy
- Ah Bill, nie okłamujmy się. Mało cię obchodzi, kto cię kocha a kto nie. W ogóle mało cię obchodzi – rzuci beztrosko, ale w jej glosie da się słyszeć pewną gorycz
- Chcesz powiedzieć, że ,mnie kochasz? – zapyta z przekorą
- Nie. Chce zapytać, czy nie męczy cię takie życie?
- No cóż. Czasami wszystko dzieje się za szybko. Ciągłe koncerty i wywiady...
- Nie o tym mówię – przerwie mu – Pytam, czy nie męczy cię bycie Billem z okładek.
- Nie rozumiem – zmarszczy czoło
- No... Nie jesteś zmęczony udawaniem tej wielkiej gwiazdy? Tymi przebierankami? Ukrywaniem siebie? – odruchowo spojrzy w bok uciekając wzrokiem, przed czekoladowymi tęczówkami chłopaka. Nie odpowie. Popatrzy na nią zdziwiony. Zastanowi go w tym momencie doprawdy niewiele. Zaledwie to, kim jest czarnowłosa – Skoro już dostąpiłam tego zaszczytu rozmawiania z wielkim Billem, bogiem wszystkich nastolatek, chciałabym Ci powiedzieć jedno – zrobi krótką pauzę, przy czym spojrzy na niego ze smutkiem - Szkoda, że się zmieniłeś.
Zaboli, że ta tajemnicza piękność powie na głos coś, co go przytłacza.
Ona odczuje satysfakcję. On poczuje żal. Ona współczuje mu życia na łamach dzienników. On przeklnie siebie. Ona poczuje ukłucie w sercu. On zatęskni do swojej dawnej tożsamości. Ona uświadomi sobie, że łzy cisną się jej do oczu. On pożałuje zmian, które wcale nie były lepsze. Ona zapragnie go przytulić. On będzie chciał coś powiedzieć a ona wstanie.
- Gdzie idziesz?! – zapyta zaskoczony
- Do domu.
- Dlaczego?
- Zdaje się, że cię szukają – odpowie, kiedy dobiegnie ich wołanie - Rainy days are yours, to keep – powie jeszcze zanim odwróci się doń plecami.
- Deszczowe dni są twoje, zatrzymaj je? – zapyta zdziwiony
- Musisz iść przez monsun kochany.
- Bill! – zawoła ktoś z ekipy
- Zaraz! – krzyknie – Spotkamy się jeszcze? – zapyta z nadzieją i wstanie. Nie będzie chciał, żeby odeszła.
- Na co ty liczysz. Nawet gdybym za tobą chodziła nie miał byś o tym pojęcia. To, że teraz rozmawiamy to czysty przypadek. Cóż, chyba powinnam piszczeć z radości czyż nie? Jak wróci dawny Bill to ogłoś to światu. Na pewno się dowiem i przybiegnę rzucić ci się w ramiona.
- Cóż za ironia.
- Nie – odwróci się do niego – To nie była ironia. Wyobraź sobie, że jeszcze kilka miesięcy temu naprawdę rzuciłabym ci się w ramiona. Teraz... nie.
- Szkoda – mruknie
- Tak wielka szkoda dla mnie, że nie będę kolejną panienką, która przelecisz w hotelowym pokoju, a na drugi dzień. rano poprosisz, żeby przypomniała ci swoje imię.
- Dlaczego tak uważasz? – zapyta zaskoczony jej reakcją
- A nie jest tak?
- Mam zatrzymać deszczowe dni, tak? – zada kolejne pytanie
- O ile potrafisz to... tak! – rzuci lekko i odejdzie kawałek wśród plastikowych krzesełek
- Wrócił Bill – powie cicho do siebie. Dziewczyna przystanie słysząc ten bezradny szept..
- Co powiedziałeś? – odwróci się
- Na zewnątrz nadciągają czarne chmury.
- Już są – zaśmieje się chłodno
- Muszę iść przez Monsun.
- To idź – uśmiechnie się
- Chcesz iść ze mną? – postawi krok do przodu
- Poczekam na ciebie za tymi drzwiami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sanae
Administrator



Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:42, 10 Sie 2006    Temat postu:

Taa...
Bo Bill udaje...
Bo Bill się zmienił...
Bo wszystko jest inne tak?
No jasne = ="
Mnie sie nie wydaje = ="
Przeleci w hotelu?Jak wiem Tom jest do tego zdolny = ="
Po takich opowiadaniach zawsze dziwnie sie czuje bo czuje jakby ktoś mi wmiawiał jakąs prawde...zreszta po kazdym opowiadnaiu tak jest.
Niektóre tu teksty mnie przerażają...
Niewiem czy tylko sobie tak wymysliłas czy naprawde tak uważasz...a może tak naprawde jest?jezu = ="hah no jasne...wszystko jest niby takie przekonywujace jakby to było prawda...-.-
EDIT:
Bzdurne opowiadanie?
Wiesz co?to jest ładnie napisane.Tak...i to bardzo.
Ale to co tu jest napisane to są same bzdurki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky
Moderator



Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:48, 11 Sie 2006    Temat postu:

Jakie zaskoczenie...
Oczywiście jak zwykle na drugi dzień czytam,ale co tam...
No więc moja opinia..Miałaś racje dialogi są boskie...
Łatwo się czytało,przjemnie tak zarazem...
Hmmm..i chyba teraz musze prztznać mojej mamie racje że za mało czytam,bo nie umiem dobrać słów.Brakuje mi żeby móc określić jak mi się podoba i co czuję...
Wogóle pierwszy raz czytam w tym czasie...W przyszłym i powiem że jest na prawdę super./Jestem obiektywna oczywiście...
Tak inaczej było...Incaje niz zwykle...To wszystky porzez ten czas i przez...
Tak to ten monsun za oknem xD
Mam nadzieję że wybaczysz że nie umiem dobrać słów...
Kocham Cię :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna
Administrator



Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kolbuszowa city xD

PostWysłany: Nie 13:36, 13 Sie 2006    Temat postu:

Hmm...
Jakieś takie... bez wyrazu, no ;P. Podoba mi się jedynie końcowy dialog.
Może to opo niezbyt przypadło mi do gustu, dlatego, że daje złudną nadzieję. Nadzieję, że Bill kiedykolwiek powróci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sanae
Administrator



Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:35, 13 Sie 2006    Temat postu:

Przepraszam bardzo ale Bill jest!
Nadal ten sam tylko inaczej wygląda...
Wkurzacie mnie tym = ="


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vera




Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z podziemi...

PostWysłany: Śro 15:07, 23 Sie 2006    Temat postu:

Jula istotnie on jest ale juz nie ten sam. Wszystkie chcemu aby wrocil ale to juz jego inicjatywa. Tak szczerze mowiac to ja bym chciala teraz tak mu przywalic krzeslem zeby mu zdrowy rozsadek przywrocilo :]

shira kochanie to jest bardzo fajne i takie poukladane opowiadanie Smile Wiem wiem dziwna jestem Smile No ale nie wnikajmy Smile Podoba mi sie a to najwazniejsze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Tokio Hotel Strona Główna -> Jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin